Pomiń zawartość →

Re-VM

Kiedyś to były czasy. Rowery czy telefony starczały na wiele lat, w ocieplanych butach można było przetrwać mróz kilkanaście zim, a bluzy i t-shirty nie rozpruwały się nawet po tysiącu prań. Też tak czasem myślicie? Szczególnie, gdy kolejny sprzęt zepsuł się idealnie miesiąc po tym, gdy skończyła mu się gwarancja? I jeszcze te wyrzuty sumienia – no bo przecież trzeba teraz uszkodzonego rupiecia się pozbyć. Kolejna cegiełka do zagłady świata – utoniemy w śmieciach…

O nie, to nie będzie wpis z „jesienną deprechą” w tle. Dodam Wam otuchy i nadziei – dziś pokonamy zło. Zaczniemy od Szwecji. Tam, w miejscowości Eskilstuna działa pierwsze na świecie centrum handlowe całkowicie oparte na recyclingu. Wszystkie produkty sprzedawane w tej galerii pochodzą z recylingu lub są naprawione lub wyprodukowane w sposób ekologiczny. Okoliczni mieszkańcy przynoszą tu zbędne, bezużyteczne przedmioty. Są one sortowane i przekazywane do warsztatów, gdzie zostają zreperowane i odnowione. W centrum handlowym sprzedawane są m.in. komputery, meble, sprzęty audio, ubrania, zabawki, rowery, materiały budowlane i akcesoria ogrodowe z drugiej ręki.

Dodatkowo eko-galeria prowadzi wiele warsztatów, szkoleń, eventów poświęconych zrównoważonej gospodarce. W budynku działa roczne studium „Recycle Design”, czy kawiarnia oferująca produkty bio- i organiczne.

Brzmi jak utopia? W sumie w Skandynawii takie rzeczy są możliwe. Gdyby w Stanach coś takiego się wydarzyło, to może bym Was przekonał, że uratujemy ten świat? No to słuchajcie (w sensie: czytajcie) – Patagonia, rozpoznawalna marka odzieży outdoorowej zamiast zachęcać do kupowania nowych towarów, skupia się na programie Worn Wear. Po krótce chodzi w nim o to, by klient odsprzedawał swoje starsze, czy lekko podniszczone produkty. Brand odświeża je, naprawia, pierze (przy użyciu jak najbardziej ekologicznych metod) i sprzedaje ponownie. Dodatkowo w tym roku, by wypromować swoją inicjatywę w trasę po festiwalach i amerykańskich college’ach, wyruszył team, który naprawiał za darmo odzież i bagaż z logo Patagonia.

Marek, które myślą ekologicznie jest coraz więcej. Są nawet takie, które nie tylko produkują z materiałów pochodzących z re-cyclingu, ale i pozwalają na wypożyczenie swoich produktów za darmo (tak, by nie trafiały do śmieci, jeśli nie spełnią oczekiwań nabywców).  W lato (które odeszło bezpowrotnie) można było wypożyczyć chociażby plecaki marki Freitag, podobną inicjatywę oferowała londyńska platforma z etyczną modą Wear the Walk.

Zrównoważony rozwój obecny jest również w tradycyjnie rozumianym visual merchandisngu. Pisałem już o manekinach, do których produkcji używa się „eko-plastiku” – materiału opartego na wykorzystaniu polimerów naturalnych. O lalkach z re-cyclingu, biomasy, czy wyprodukowanych z przetworzonych śmieci z oceanu. We wnętrzach sklepu często sięgamy po płyty wiórowe, brązowy papier i tekturę falistą. Staramy się, by sklepy były oświetlone światłem naturalnym, lub przynajmniej eko-friendly LEDami. Przede wszystkim zaś w VM’ie optymalizowane są procesy produkcji, transportu, itp. – tak, by VM miał jak najmniejszy negatywny wpływ na środowisko.

Trend eko jest obecny w modzie, VM’ie, handlu. Świadomość rośnie,  konsumenci coraz chętniej wybierają zrównoważone rozwiązania i produkty. Dlatego nie można już dziś zapomnieć o eko-pozytywnym przesłaniu. Trzeba je głosić. Bo od smutku jesieni gorszy jest tylko pęd ku zniszczeniu planety.

Opublikowano w BLOG

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *