Pomiń zawartość →

Znak naszych czasów

A gdyby tak móc wszystko obliczyć? A najlepiej, żeby samo się wyliczyło? Jak w Excelu z dobrze napisaną formułą: podajemy dane, uzupełniamy tabelkę, potem tylko trochę czasu komputer zgrzyta, coś się w nim mieli – i bum: jest wynik. Czyż nie było by pięknie, gdyby tak można ze wszystkim? Np.: wynajdujemy przepis na „chce schudnąć”, robią nam wywiad i trarara tadam jest – recepta. Albo: „sukces w sprzedaży”, wypełniamy ankietę, trochę czekamy, potem jakieś kilkadziesiąt sekund patrzenia w kręcący się znaczek kółeczka albo symbol klepsydry i już – wiemy wszystko.

Jak wiadomo, życie niestety nie jest takie łatwe. Za to ostatnie dni przyniosły nam kilka informacji, co wpisać w niektóre komórki tabelki „Przepis na sukces. Wersja millenialsi”. Z opublikowanych w Wielkiej Brytanii analiz wyłania się ciekawy opis ludzi w wieku 18-35 lat. Otóż:

74% badanych wciąż preferuje sklepy stacjonarne, fizyczne, a tylko 26% woli zakupy online. 36% woli centra handlowe;

51% z nich chciałoby używać w sklepie swoich telefonów –  np. by odnajdywać produkty, zdobywać informacje i płacić za pomocą swojej komórki;

–  46% respondentów uważa, że ​​pracownicy sklepu przeszkadzają w zakupach, ale 48% że (jednak) pomagają;

70% uważa, że pracownicy potrzebni są tylko przy kasie, a 28% chętnie kupuje bez pomocy personelu;

71% chce, aby pracownicy sklepu mieli większą wiedzę;

– 49% twierdzi, że najbardziej lubianym elementem doświadczenia w sklepie jest dotykanie i wypróbowywanie rzeczy;

– 45% chciałoby odwiedzić sklepy oferujące warsztaty czy tutoriale, podczas gdy 23% chce robić w sklepie tylko i wyłącznie zakupy;

– 56% chciałoby, aby punkty „click and collect” umożliwiały przymierzanie ubrań, a także natychmiastowy ich zwrot;

– 73% osób preferuje dostawę do domu przed opcją „click and collect”;

– 77% osób jest otwartych na przekazywanie swoich danych osobowych w zamian za zniżki;

– 69% posiadaczy kart sklepowych uważa, że ​​są one cenne i zachęca ich do robienia zakupów w tym samym sklepie.

I co teraz? Czy to wszystko pozwala nam na szybkie podanie przepisu na sukces? Pewnie nie do końca, jednak wiele danych jest łatwych do zinterpretowania i wykorzystania. By Millenialsi kupowali u nas „wystarczy” przeszkolić personel, pozwalać odwiedzającym kupować po swojemu, nie przyspieszać/pospieszać ich, dać klientom możliwość wykorzystywania komórek, bo one są już częścią ich funkcjonowania, zachęcić ich do posiadania karty stałego klienta.

Nadeszła zatem pora na inwestycję w pracowników, slow fashion i promocję rozwiązań mobilnych. Nie wierzycie? Zawsze jest inna opcja – można czekać na gotową receptę, która na pewno już gdzieś tam powstaje – w tajnych laboratoriach, na super, hiper-komputerach, w mózgach geniuszy. Trzeba tylko poczekać na przetworzenie informacji – zatem wpatrujcie się bez stresu w znaczek klepsydry. To taki piękny symbol.

P.S. A jak kupuje pokolenie Z ? Odpowiedź znajdziecie tutaj.

P.S. 2. O innych ciekawych i ważnych ostatnich badaniach współczesnych zachowań konsumenckich – pisałem z kolei w tym oto tekście.

Opublikowano w BLOG BLOG VM TRENDY VM

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *