Pomiń zawartość →

Lepiej późno niż wcale

Niektórzy uczą się wolniej. Tak już jest. Potrzebują więcej czasu, by przyswoić nowe informacje, przemyśleć, przeanalizować i zintegrować nową wiedzę z tą posiadaną już wcześniej.

Czy możemy oceniać takich ludzi? Nie – w końcu każdy jest inny i brak umiejętności szybkiego pochłaniania i przetwarzania danych nie decyduje o wartości człowieka. Ale czy możemy być wyrozumiali wobec firm? Gdy są odporne na innowacje i informacje, zbyt wolno przystosowują się do rynku i zmieniających się klientów?

Jednym z brandów niespecjalnie przejmujących się zmianami w wystawiennictwie i sposobie funkcjonowania sklepów jest/było H&M. Ale i ono w końcu zauważyło, że może coś u nich nie gra. Bo w końcu dziś nie idziemy do sklepu po to by było nudno, brzydko, ciasno. Znalezienie interesującego nas produktu nie musi być drogą przez mękę, przeciskaniem się przez przetowarowane wieszaki wypełnione smętnie poupychanymi ciuchami. Przymierzanie zaś nie musi wiązać się z odwiedzeniem zakurzonej, źle oświetlonej klitki. Bo takie i podobne doświadczenia, nie są tymi, których pożądają współcześni klienci.

Czego zaś szukają obecni i przyszli konsumenci? Odpowiedzi jest wiele. Kilka z nich H&M testuje w eksperymentalnym sklepie w Sztockholmie. Lokal znajdujący się w ekskluzywnej dzielnicy Karlaplan, oferuje mniejszy wybór ubrań, ale za to pokazanych w przejrzysty, lekki sposób. Można tu znaleźć więcej wyselekcjonowanych pod miejscowego klienta produktów z kolekcji Premium czy Trend. W  odnowionym salonie pełnym zieleni, przestrzeni, z wygodnymi przymierzalniami, można napić się kawy, czy przyjść na specjalny event tylko dla członków klubu H&M – np. na zajęcia z jogi.

Pierwsze wyniki eksperymentu zadawalają zarząd giganta odzieżowego – zwiększyła się i ilość odwiedzających i sprzedaż jako taka. Na razie wyciągnięto wnioski, że sklepy sieci powinny bardziej odpowiadać na lokalne potrzeby, że należy dostosować ich ofertę i wystrój do dzielnic i miast, w których są ulokowane.

No dobra, ta wiedza jest oczywista dla wielu innych branżowych graczy – chociażby Reserved na podstawie zbieranych danych dostosowuje ofertę w swoich sklepach i wysyła dany towar tylko w miejsca, gdzie wcześniej sprzedały się podobne produkty. Także szwedzki potentat nie odkrywa niczego nowego, trzeba jednak mu przyznać, że przynajmniej próbuje. Lepiej późno niż wcale, prawda?

Tymczasem jeden z funduszy inwestycyjnych (Odin Fonder) sprzedał wszystkie posiadane akcje H&M. W komentarzu fundusz podkreślał zbyt wolne tempo zmian w szwedzkiej sieciówce.

Wnioski? Mój jest taki: jako ludzie mamy prawo powoli ewoluować, podważać dane czy być nieufnym wobec informacji czy nowinek,  ale jako firmy –  po prostu nie. Każda opieszałość kosztuje nas utratę klientów, a każde zignorowanie faktów, straty finansowe. Także choć przysłowia są mądrością narodu, dla biznesu trzeba by wymyślić nowe motta. Na przykład: lepiej wcześniej niż później. Spiesz się szybko. Gdy się firma spieszy, to się klient cieszy. Itd.

Opublikowano w BLOG BLOG VM

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *